Przedstawiam Wam najnowszy emocjonalny projekt – Droga Mleczna nad Rysami, hej!

P.S. Jakby ktoś pytał to znalazłem kartę SD na Krupówkach hihi

Dzisiaj w nocy zrobiłem prawie 500 km w dwie strony dla tego zdjęcia: koniunkcji Księżyca, Wenus i Jowisza nad Krywaniem 

To była długa noc, najpierw wieczorna Droga Mleczna po jednej, a potem Krywań w potrójnej koronie po drugiej stronie Tatr. Ale nie chcę spać, bo mnie trzyma adrenalina!

Kiedy wychodziłem o 21:30 z Krowiarek w stronę Policy i widziałem chmury nad głową, myślałem, że chyba zwariowałem. Ale kiedy doszedłem do wiaty, nad Halą zrobiło się bezchmurnie – na tyle, żeby zebrać materiał fotograficzny. Brawo Windy, brawo model ECMWF!

W poprzednie lato byłem w Alpach, wcześniej na Svalbardzie, ale jednak nie ma to jak wakacje pod Babią Górą 

Beskid Niski – jeszcze przed wojną były tutaj spore łemkowskie wsie. Dzisiaj zostały tylko zdziczałe sady, cmentarze, pozostałości po studniach, kapliczki i drewniane drzwi symbolizujące pamięć po toczącym się tu kiedyś życiu.

Planowałem uderzać w Tatry, ale w ostatniej chwili zmieniły się prognozy pogody, więc spontanicznie zdecydowałem się na Nieznajową. Podobne zdjęcie zrobiłem tu trzy lata temu, ale przyjechałem ponownie z aparatem poddanym astromodyfikacji i nieco większym doświadczeniem. Na niebie był niesamowity airglow (patrząc na podgląd w aparacie myślałem, że to chmury!) stąd zielona poświata całości.

Siwy Wierch i Rzędowe Skały – nowe ulubione miejsce w Tatrach, choć w tej dziedzinie jestem wyjątkowo niestały w uczuciach.

Donald Trump patrzy w niebo, czyli jerzmanowickie Rapa Nui

Dzisiejsza nocka zaowocowała pierwszym od dłuższego czasu startrailsem w podkrakowskich skałach. Na pierwszym planie ostaniec zwany Słupem lub Palcem, chociaż można tu zobaczyć różne rzeczy.

Dzisiaj pojawił się portal i wessał pół miasta

To wszystko dzięki chmurom typu asperitas

Wystarczy odrobina mgły i dwa kilometry od trójstyku Trzebinia – Bukowno – Jaworzno można się poczuć jak w czeskich Sudetach.