Majówka pod Babią Górą

02-05-2024

135
Głębokie niebo nad Babią Górą
Noc z 30 kwietnia na 1 maja była przepiękna, tym bardziej, że spędziłem ją z namiotem łapiąc fotony centrum wschodzącej Drogi Mlecznej nad Królową Beskidów.
Na samej Babiej tłumy – na zdjęciu nie widać tego dobrze, ale na szczycie grupka osób czekała na wschód Słońca, a od Sokolicy po grani ciągnął się sznurek latarek.
Taką majówkę to ja rozumiem!
____
Uwaga, podaję przepis na herbatę w górach: herbata, czas i las.
Piękna to była majówka. Zaczęła się pod Babią Górą w Beskidzie Żywieckim, a skończyła w Wyspowym. W czwartek wieczorem polowałem na zorzę polarną w okolicach Limanowej. Nawet zarejestrowałem delikatną różową poświatę (choć zdjęcia raczej nie nadają się do publikacji), no ale do rzeczy – podzielę się z Wami kontrowersyjnym wyznaniem. Chwilę przed 22 dostrzegłem i sfotografowałem przedziwny obiekt latający, który okazał się być deorbitującym stopniem rakiety Falcon 9. Moja reakcja? Acha, ok. Nie wzbudziło to we mnie wielkich emocji, co innego gdyby to był meteor, obłoki srebrzyste, nie wiem, może jakaś kometa? Tymczasem w mediach szum, a niektórzy twierdzą, że było to zdumiewające widowisko, które przyćmiło potencjalny pokaz zorzy polarnej. Serio? Co jest ze mną nie tak?

Ilość odsłon: 135

wstecz


Jeśli chcesz wesprzeć moją pracę, możesz postawić mi kawę :) Dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to